Kierowco, pamiętasz o zasadzie ograniczonego zaufania? Stosuj ją także do siebie
Telefon tak niebezpieczny jak alkohol?
Prowadzisz samochód. Pojazd przed Tobą jedzie całą szerokością pasa drogowego i zdarzają mu się „zygzaki”. Zwraca to Twoją uwagę? Pewnie tak. Pewnie podejrzewasz też od razu, że osoba, która prowadzi jest pijana. Policjanci też wyłapują takie zachowania podczas kontroli. Często okazuje się jednak, że powodem nie jest alkohol, ale używanie telefonu. Takie zachowanie w skutkach niczym nie różni się od prowadzenia pod wpływem substancji odurzających. Czytanie SMSów i odpisywanie na nie powoduje utratę uwagi, niemal zerową koncentrację i co gorsza, odrywanie wzroku od jezdni. To zupełnie tak, jakby kierowca przez 5 sekund jechał z zamkniętymi oczami.
Ograniczone zaufanie także dla siebie za kółkiem
Młody, 19-letni chłopak wiezie dwie dziewczynki samochodem. Jedna ma 9, a druga 10 lat. W tym czasie umawia się ze znajomymi na spotkanie. Nie jest w pełni skupiony na drodze. Samochód wpada w poślizg. Przecina pas zieleni i uderza w prawidłowy jadący bus. Żadna z dziewcząt nie przeżyła tego wypadku… Niestety nie jest to odosobniony przypadek.
Mariusz Ciarka, rzecznik KGP, szczególnie zapamiętał inną historię. Kobieta zadzwoniła do męża, który prowadził samochód. Wiedziała, że jest za kierownicą, a mimo to kontynuowali rozmowę. Nagle w słuchawce usłyszała huk zderzenia. Doszło do wypadku. Policjanci, którzy prowadzili oględziny na miejscu, widzieli wibrujący telefon, który nie przestawał dzwonić. Nikt jednak nie odważył się go odebrać, bo na ekranie wyświetlała się informacja, kto wykonuje połączenie: Kochana Żona. W trakcie przesłuchania przyznała się, że miała świadomość, iż mąż prowadzi. Teraz będzie musiała żyć, zdając sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje miała konwersacja małżonków.
Z badań wynika, że kierowcy bardzo podejrzliwie traktują innych uczestników ruchu drogowego, są czujni na ich zachowania i przygotowani, że muszą reagować błyskawicznie. Niestety, nie myślą tak o sobie, błędnie zakładając, że mają podzielność uwagi i są w stanie bezpiecznie obsługiwać pojazd i telefon jednocześnie. Psychologowie transportu biją jednak na alarm i podkreślają, że nikt takiej mocy nie ma.
Prowadzisz? Odłóż telefon
Już pierwsza edycja kampanii informacyjnej PZU przyniosła efekty. Dokumentuje to zestawienie danych.
Ankietowanym zadano pytanie, czy używanie telefonu komórkowego w trakcie prowadzenia auta jest bardzo niebezpieczne:
- wynik 2019 przed kampanią – 70%
- wynik 2019 po kampanii – 74%
Oznacza to wzrost świadomości kierowców o 4 punkty procentowe.
Z kolei do regularnego czytania przez kierowców SMSów/wiadomości na messengerze przyznało się:
- wynik 2019 przed kampanią – 21%
- wynik 2019 po kampanii – 18%
To oznacza zmniejszenie nieprawidłowych zachowań kierowców o 3 punkty procentowe.
Choć widać skuteczność podjętych działań, nie możemy spoczywać na laurach. Dlatego po raz kolejny apelujemy: prowadzisz? Odłóż telefon.