14 lipca 2014

Zabierz rodzinę na wspólne pomaganie!

Wolontariat rodzinny to pomysł, który pozwala połączyć bycie z rodziną ze społeczną aktywnością. W najbliższej okolicy zawsze znajdziemy coś do zrobienia lub osobę, której można pomóc. Trzeba tylko obserwować i wykazać się inicjatywą. Jak? Na przykład namówić lokalną bibliotekę do współorganizacji zajęć dla dzieci, zaangażować rodziny sąsiadów do działania i wspólnie stworzyć program, na którym skorzysta cała lokalna społeczność.

Fundacja PZU oraz Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce postanowiły pomóc rodzinom i instytucjom w takich działaniach. W grudniu ubiegłego roku ogłosiły konkurs na najlepsze praktyki wolontariatu rodzinnego. Zgłoszone projekty, pokazywały jak wiele osób chce się angażowac społecznie w swojej okolicy – chętnych do tego było ponad tysiąc rodzin. Najlepsze pomysły otrzymały granty.

Od kwietnia trwa kampania „Zabierz rodzinę na wspólne pomaganie!”. Promuje ona wolontariat rodzinny i projekty konkursowe. Wszyscy uczestnicy mówią zgodnie: nie warto czekać, trzeba brać sprawy w swoje ręce, to daje moc i mnóstwo radości!

Zapytaliśmy kilku zwycięzców o to, czym jest dla nich wolontariat rodzinny i czego wspólnie można dokonać. Oto, co nam powiedzieli:

Odpowiada Małgorzata Krajczok ze Stowarzyszenia Działań Lokalnych „Spichlerz”

Stanowimy małą społeczność lokalną. A to, co wyróżnia takie społeczności, co jest ich fenomenem, to relacje między ludźmi, wspólna historia, tradycja i tożsamość lokalna. Jesteśmy jak rodzina. Za tym idzie naturalna potrzeba niesienia pomocy osobom z najbliższego środowiska.

— ​Małgorzata Krajczok, Stowarzyszenie Działań Lokalnych Spichlerz

A oto projekt Stowarzyszenia Działań Lokalnych Spichlerz, na który mogli głosować internauci.

Anna Żukowska i Zofia Zelez-Richert odczarowują wolontariat:

Zdecydowałyśmy się na wolontariat rodzinny, bo to świetna okazja, żeby pokazać naszym dzieciom, że warto pomagać. Przy okazji wspólnych spacerów w rodzinnym gronie możemy zrobić coś dobrego. Chodzi o to, by „odczarować” słowo wolontariat. To nie jest poświęcenie, a dobra zabawa.
Co takiego sprawiło, że pomyśleliśmy „bierzemy sprawy w swoje ręce”?
W naszym przypadku był to brak oferty kulturalnej dla najmłodszych dzieci. Zajęcia płatne nie wchodziły w grę. Chciałyśmy, by były to spotkania otwarte, do których każdy może dołączyć. Tak narodził się pomysł wspólnych, rodzinnych spacerów, w których biorą udział nawet dwumiesięczne dzieci. Zebrałyśmy grupę rodzin entuzjastycznie nastawionych do pomysłu i zaczęłyśmy działać. Fajnie jest się w taki projekt angażować wspólnie z całą rodziną. Nasze dzieci na pewno na tym skorzystają i dużo z tego wyniosą.

— Anna Żukowska i Zofia Zelez-Richert, Mamy z Morza

Zobaczcie, jak wolontariatem dziewczyny zarażają innych i co robią, by wspólnie dobrze się bawić i zmieniać swoje otoczenie:

Małgorzata Zubik ze Stowarzyszenia „Kreatorzy Rzeczywistości” w Sakach podkreśla, że wolontariat to świetny sposób na samorealizację:

Zdecydowaliśmy się na wolontariat rodzinny, bo idea wspólnego działania jest nam bardzo bliska. W moim odczuciu, to wyśmienity sposób na spełnienie siebie, a możliwość pomagania innym uwrażliwia. Jak to się wszystko zaczęło? Teraz już nawet nie pamiętamy, ale to najmniej ważne, wobec poczucia mocy, jakie daje nam wspólne działanie.

— Małgorzata Zubik, Stowarzyszenie Kreatorzy Rzeczywistości w Sakach

Zobaczcie, ile radości dają wspólne działania i jak łatwo wymyślić coś fajnego. 

Źródła

Wolontariat rodzinny – dowiedz się więcej  http://wolontariatrodzinny.pl/