Wyjątkowa kariera w ubezpieczeniach: Bezpieczeństwo produkcji lub ochrona przeciwpożarowa to Twoje dziedziny? Poznaj zawód inżyniera oceny ryzyka
Czy wiesz, że praca w firmie ubezpieczeniowej może być ciekawym zajęciem dla inżyniera? Przeczytaj nasz artykuł i przekonaj się, że współpracując z różnorodnymi klientami, można dobrze wykorzystywać i wciąż poszerzać swoją praktyczną wiedzę techniczną.
Specjalista od identyfikacji zagrożeń
Techniczna ocena ryzyka ubezpieczeniowego, którą w towarzystwie ubezpieczeniowym najczęściej powierza się inżynierom, jest ściśle związana z ubezpieczeniami korporacyjnymi. Dotyczy zatem „dużych” klientów prowadzących działalność produkcyjną i usługową. Najczęściej inżynieryjną oceną ryzyka ubezpieczyciele obejmują szeroko pojęty przemysł, a szczególnie te branże, w których w związku z prowadzoną działalnością operacyjną istnieje wysoki poziom zagrożenia zdarzeniami szkodowymi. Dobrym przykładem może więc być przemysł: energetyczny, ciężki, chemiczny czy związany z przetwórstwem tworzyw sztucznych. W tych obszarach bowiem prawdopodobieństwo materializacji ryzyk, m.in. takich jak pożar czy wybuch, jest duże i wiąże się z poważnymi skutkami, np. długim przestojem w produkcji lub likwidacją działalności.
Inżynierowie oceny ryzyka współpracują z underwriterami i sprzedawcami, biorąc udział w procesie przygotowania oferty ubezpieczeniowej. Podstawowe zadanie osób na tym stanowisku to ocena wszelkich aspektów technicznych prowadzonej przez klienta działalności w kontekście bezpieczeństwa technicznego, w tym pożarowego i procesowego, oraz zapewnienia ciągłości działania operacyjnego i ochrony mienia.
Inżynier, który widzi więcej
Głównym elementem procesu inżynieryjnej oceny ryzyka jest tzw. audyt ubezpieczeniowy, który odbywa się bezpośrednio u klienta. W ramach audytu inżynierowie dokonują analizy aspektów technicznych funkcjonowania przedsiębiorstwa i oceniają poziom ryzyk w odniesieniu do możliwego zakresu ubezpieczenia (np. pożar, utrata zysku, powódź, szkody maszynowe, OC działalności).
Trzeba jednak podkreślić, że inżynierowie oceny ryzyka nie weryfikują tylko tego, czy klient spełnia wymogi obowiązującego prawa i dysponuje odpowiednią dokumentacją. Tacy specjaliści muszą patrzeć szerzej, a aspekty, które powinny być brane pod uwagę, to: BHP, ochrona przeciwpożarowa, utrzymanie ruchu (awarie maszyn), zagrożenia związane z żywiołami (np. powodzią), zapewnienie ciągłości produkcji, ochrona środowiska i ekspozycja działalności firmy (np. sąsiedztwo).
Kolejnym etapem jest zaznajomienie klienta z wnioskami płynącymi z audytu ubezpieczeniowego w formie zaleceń, które mają na celu zmniejszenie określonych rodzajów ryzyka, a w konsekwencji ograniczenie prawdopodobieństwa wystąpienia szkody. Dla klienta to bardzo cenne informacje, ponieważ ubezpieczyciel ma wiedzę na temat przyczyn zdarzeń szkodowych w dziesiątkach branż na całym świecie. Dzięki temu towarzystwo może zaproponować skuteczne sposoby minimalizacji ryzyka wystąpienia takich sytuacji. Zalecenia mogą dotyczyć np. instalacji systemów gaśniczych lub systemów detekcji pożaru, metody prowadzenia działań remontowych i naprawczych, zmiany sposobu składowania surowców lub produktów, poprawy ochrony mienia i monitoringu lokalizacji czy dywersyfikacji łańcucha dostawców.
Dalsza współpraca między inżynierami z firmy ubezpieczeniowej a klientem dotyczy realizacji zaleceń. Jeśli jest ona systematyczna, długofalowa i oparta na zaufaniu, to jej efektem może być wypracowanie bardzo skutecznych i przyszłościowych rozwiązań.
W PZU jesteśmy przekonani, że przysłowiowa złotówka wydana na prewencję przekłada się na realne oszczędności uzyskane wtedy, gdy zapobiegnie się szkodzie. Należy przy tym pamiętać, że nie każde ryzyko związane z działaniem firmy jest „ubezpieczalne”, dlatego odszkodowanie nie jest gwarantem pokrycia wszelkich strat klienta. Przykładem niech będzie utrata udziału w rynku wynikająca z długiego przestoju zakładu po pożarze.
Dla lubiących się uczyć i podróżników
W PZU do zespołu inżynieryjnej oceny ryzyka dołączają zarówno pracownicy, którzy pełnili podobne funkcje w obszarze ubezpieczeń, jak i osoby związane do tej pory bezpośrednio z branżą produkcyjną i przemysłową. Ich cechy wspólne to umiejętność pracy z dokumentacją techniczną i ekspercka wiedza, w szczególności (choć nie tylko) z zakresu ochrony przeciwpożarowej czy BHP.
Ważne kryteria to umiejętność i gotowość do samodzielnej nauki. Technologia dynamicznie idzie do przodu, więc trzeba nieustannie interesować się nowoczesnymi rozwiązaniami inżynieryjnymi, by za tym rozwojem nadążyć.
Wyjazdy służbowe osób na tym stanowisku są zazwyczaj planowane z wyprzedzeniem, jednak mogą być relatywnie częste, dlatego tak istotna jest umiejętność organizowania sobie pracy i mobilność – prawo jazdy i gotowość do podróży.
Nie można też zapominać, że praca inżyniera oceny ryzyka polega na współdziałaniu z zespołem i z klientem. Potrzebne są zatem cechy, takie jak zdolność jasnego wyrażania myśli, łatwość w nawiązywaniu kontaktów, a także umiejętność zachowania profesjonalnej i obiektywnej postawy w różnych sytuacjach.
O nieustannie rozwijającym się zawodzie inżyniera oceny ryzyka opowiada Piotr Sochacki, Kierownik Zespołu Inżynieryjnej Oceny Ryzyka w PZU SA.
Czy inżynierowie oceny ryzyka w PZU się specjalizują?
PZU może poszczycić się największym profesjonalnym zespołem inżynierów na rynku. Pozwala to na stworzenie podzespołów eksperckich dedykowanych konkretnym branżom, w których inżynieryjna ocena ryzyka jest kluczowa, czyli takich jak energetyka lub przemysł chemiczny. Ponadto mamy szeroką dywersyfikację pod kątem zagadnień merytorycznych, związanych np. z szeroko rozumianą ochroną przeciwpożarową lub przepięciową/odgromową.
Skąd czerpiecie wiedzę merytoryczną?
Nasza wiedza to istna kumulacja. Z jednej strony składają się na nią kompetencje każdego z naszych inżynierów – specjalistów w swoich dziedzinach, niejednokrotnie z wieloletnim doświadczeniem zawodowym w danej branży przemysłowej. Z drugiej strony mamy unikalne i również wieloletnie doświadczenie PZU oraz naszych światowych reasekuratorów. Kolejny element to efekt ciągłego podnoszenia kwalifikacji zespołu w ramach codziennej pracy, szkoleń, wymiany informacji itd.
Pomówmy o trendach. Jak będzie się rozwijać inżynieryjna ocena ryzyka w najbliższych latach?
Niewątpliwe wyzwanie w ocenie ryzyka stanowią dynamicznie rozwijające się technologie, przez co bazowanie na historycznych zdarzeniach jest bardzo ograniczone. Dlatego tak ważne są bieżące podnoszenie kwalifikacji i nabywanie nowej wiedzy. Dobrym przykładem jest tu sektor ryzyk „cyber”. Poza tym rozwój oceny ryzyka wiąże się z wykorzystaniem narzędzi informatycznych na szeroką skalę. Można dziś zadać pytanie, czy audyt w pełni wirtualny, wykorzystujący następców technologii VR/dronów lub innych nieznanych jeszcze bliżej rozwiązań, w pełni zastąpi audyt fizyczny i czy to tylko kwestia czasu?
Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Możliwość wizytowania największych i najnowocześniejszych przedsiębiorstw działających na polskim i światowym rynku. W pracy spotykam fachowców i profesjonalistów w swoich dziedzinach, często bardzo unikalnych i ekstremalnie ciekawych. Wymiana wiedzy i doświadczeń na taką skalę to rzadka okazja. Druga kwestia, bardziej wewnętrzna, to skala działania PZU oraz kontakty z wiodącymi zagranicznymi reasekuratorami, co daje możliwość korzystania z baz wiedzy o ryzykach i doświadczeniach z całego świata.