17 września 2018

Po co rowerzyście polisa?

Zderzenie z innym rowerzystą skutkujące upadkiem oraz złamaniem ręki. Wjechanie w zaparkowany samochód i urwanie mu lusterka. Kradzież roweru z piwnicy. Ubezpieczenie może się rowerzyście przydać w bardzo wielu sytuacjach. Dzięki niemu nie poniesie on strat finansowych w razie nieszczęśliwego zdarzenia.

Nawet znakomity cyklista zagrożony jest kontuzją. Nie wszyscy użytkownicy dróg zachowują się odpowiedzialnie i zawsze istnieje ryzyko, że potrąci nas samochód albo zderzymy się  z innym użytkownikiem dwóch kółek. Najczęstszymi urazami, którym ulegają rowerzyści, są złamanie obojczyka albo kości okolicy łokcia i nadgarstka oraz zwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego. Na wypadek takich zdarzeń przyda się polisa NNW, która zapewni rowerzyście oraz jego dzieciom świadczenie pieniężne w razie uszczerbku na zdrowiu na skutek nieszczęśliwego wypadku. Takie pieniądze są bardzo przydatne szczególnie wtedy, gdy potrzebna jest rehabilitacja.

Rowerzysta może nie tylko ponieść straty, ale także wyrządzić szkody innym osobom. Przeważnie nie będą one duże, gdy potrącimy kogoś i spowodujemy drobne otarcia albo zniszczymy mu ubranie czy gdy zarysujemy zaparkowany samochód. Może być jednak znacznie gorzej, jeżeli z własnej winy zderzymy się z drogim autem albo potrącimy dziecko, które dozna wstrząśnienia mózgu bądź starszą panią, która przez wiele miesięcy będzie dochodzić do siebie po złamaniu ręki. W takich przypadkach poniesione szkody mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. A za wyrządzone ze swojej winy starty rowerzysta ponosi finansową odpowiedzialność. Jeśli będzie miał polisę OC, to odszkodowanie wypłaci ubezpieczyciel. 

Dajemy radę: ​Sumę gwarancyjną, czyli górną granicę odpowiedzialności towarzystwa, należy dopasować do rozmiaru największych potencjalnych szkód. Tylko wtedy ubezpieczony może mieć pewność, że uniknie nieprzewidzianych wydatków, jeśli spowoduje szkodę.

Jeżeli cyklista nie ma polisy OC, wszelkie koszty związane z wyrządzonymi z jego winy szkodami musi pokryć z własnej kieszeni. A poszkodowany może żądać nie tylko naprawy uszkodzonych rzeczy, ale też zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji, zadośćuczynienia za ból, zwrotu utraconych dochodów, zaś w razie trwałej utraty zdrowia nawet renty.

Rowery bywają bardzo kosztowne, a pasjonaci często nie oszczędzają na sprzęcie. Warto pomyśleć zatem także o casco roweru, które obejmuje wypłatę odszkodowania w przypadku uszkodzenia lub utraty jednośladu na skutek zdarzeń losowych albo kradzieży. Ochroną ubezpieczeniową można objąć także bagaż rowerzysty na wypadek uszkodzenia lub utraty.