Czym jest ecodriving?

Jazda ekologiczna nie oznacza powolnego snucia się po ulicach. To kilka zasad, które sprawiają, że poruszając się samochodem, mniej zanieczyszczamy środowisko, a przy okazji oszczędzamy pieniądze. Mało tego: paradoksalnie spokojna jazda może poprawić czas przejazdu. Wymaga tylko zmiany sposobu myślenia i lepszego przewidywania sytuacji.

Ecodriving zaczyna się już przy ruszaniu. Jazdę rozpoczynamy startując zaraz po przekręceniu silnika i szybko uzyskując pożądaną prędkość. Ważne jest też planowanie podróży. Jeśli wybieramy się w dłuższą podróż, to zaplanowanie drogi tak, żeby w miarę możliwości poruszać się trasami szybkiego ruchu.

Również istotne jest zatrzymywanie pojazdu. Jeśli chcemy je robić zgodnie z zasadami ekojazdy, to powinniśmy hamować silnikiem, czyli redukować biegi podczas wytracania prędkości, a na chwilę przed zatrzymaniem samochodu wcisnąć sprzęgło. Dzięki temu nie tylko zużyjemy mniej paliwa, ale i hamulce wolniej się będą zużywały.

Obserwowanie drogi i przewidywanie zdarzeń to konieczność dla każdego kierowcy, ale w przypadku ekojazdy zyskuje to jeszcze na znaczeniu, gdyż uważne kontrolowanie sytuacji przed samochodem pozwala na unikanie gwałtownego hamowania i przyspieszania. Do tego dobra obserwacja pozwala na przejeżdżanie skrzyżowań bez zatrzymywania się na czerwonym świetle. Szczególnie ważne jest to w miastach, gdzie przewidywanie zmiany świateł i łagodna jazda pozwalają na wykorzystanie tzw. zielonej fali świetlnej.

Regularnie, przynajmniej raz na kilka tygodni, warto skontrolować ciśnienie w oponach. Jeśli w oponach jest zbyt mało powietrza, to zużywają się one szybciej, a spalanie paliwa wzrasta nawet do 10 proc.

I podstawowa sprawa: unikajmy jazdy samochodem wtedy, gdy nie jest ona konieczna. Krótkie odcinki warto czasem pokonać pieszo albo rowerem.