Czym jest choroba przewlekła i dlaczego warto o niej pamiętać kupując polisę turystyczną?
Starszy pan po dwóch zawałach wybrał się latem na wczasy do Turcji. Zmiana klimatu, upał i alkohol zrobiły swoje. Trzeciego dnia wakacji turysta miał trzeci zawał.
Grupa czterdziestolatków wybrała się na aktywne wakacje do Peru i Boliwii. W czasie trekkingu na dużej wysokości jedna z kobiet straciła przytomność. Gdy trafiła do szpitala, okazało się, że kłopoty ze zdrowiem to konsekwencja nieleczonego nadciśnienia, na które cierpiała prawdopodobnie od dłuższego czasu, nie zdając sobie z tego sprawy.
Choroba przewlekła według Światowej Organizacji Zdrowia to "wszelkie zaburzenia lub odchylenia od normy, które mają jedną lub więcej z następujących cech charakterystycznych:
- są trwałe,
- prowadzą do inwalidztwa,
- spowodowane są nieodwracalnymi zmianami patologicznymi,
- wymagają specjalnego postępowania rehabilitacyjnego albo długiego okresu nadzoru, obserwacji czy opieki".
Pojawiają się też inne definicje, ale we wszystkich kluczowym elementem jest trwałość.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że chorujemy przewlekle: albo dlatego, że nie sprawdzamy swojego stanu zdrowia, albo nie zdajemy sobie sprawy, że astma czy alergia są takimi chorobami.
Nieświadomość może mieć bolesne konsekwencje
Jeśli cierpimy na chorobę przewlekłą, plany urlopowe powinniśmy konsultować z lekarzem. Może się okazać, że gorący i wilgotny klimat nasili nasze dolegliwości, długi lot doprowadzi do powikłań choroby, a zbyt duża wysokość nad poziomem morza doprowadzi do drastycznych następstw.
Dajemy radę: Osoby, które chorują przewlekle powinny pamiętać o tym, że standardowe ubezpieczenie turystyczne przeważnie nie obejmuje zaostrzenia i powikłań chorób przewlekłych. Dlatego polisę na wyjazd warto rozszerzyć o zaostrzenia i następstwa chorób przewlekłych. Jeśli tego nie zrobią, muszą liczyć się z tym, że jeśli pogorszy się im stan zdrowia, za leczenie będą płacić z własnej kieszeni. A koszty mogą być duże, o czym przekonał się już niejeden pechowiec. Takie wydatki jak 500 tys. zł za leczenie chorego serca w Meksyku i transport chorego do Polski czy 100 tys. zł poniesione po zaostrzeniu astmy na Filipinach nie należą do rzadkości.