Ulubione przydrożne knajpy Polaków
Austeria
Ostatni Zajazd w Rychnowie, trasa Warszawa–Gdańsk, droga krajowa nr 7.
Austeria to sielskie wnętrza, ciekawie urządzony teren przed restauracją i Folwark Zwierzęcy – doskonała rozrywka dla dzieci znudzonych jazdą. Obsługa w restauracji jest szybka i profesjonalna. Porcje duże, dania świeże – w sam raz na wielki głód. Klienci polecają m.in.: zupy („rosół jak u mamy”), pierogi, zeppeliny i wątróbkę. W weekendy bywa tu naprawdę tłoczno.
Potargana Chałupa
Narty, trasa Włocławek–Łódź, droga krajowa nr 1.
Na śniadanie zjemy jajka w różnych odsłonach, naleśniki lub tosty. Obiady i kolacje to możliwość wyboru między tradycyjnymi polskimi daniami, przysmakami z grilla, a włoską pizzą. Restauracja i motel są urządzone w góralskim stylu. Zjeść i odpocząć można o każdej porze dnia i nocy – czynne 24 godziny na dobę!
Karczma BIDA
Bolesławiec koło Olkusza, trasa Wrocław–Katowice–Kraków–Tarnów–Rzeszów, droga krajowa nr 94.
Góralski klimat, płonący grill, ogródek z oczkiem wodnym, drewniane masywne stoły, a na nich porcje w rozmiarach XXL. Głodni z BIDY nie wyjdziemy. Szef kuchni poleca m.in.: roladę śląską, polędwiczki w sosie borowikowym, cielęcinę w sosie jałowcowym i pierogi z cielęciną w sosie kurkowym. Amatorzy ryb i sałatek również znajdą coś dla siebie. BIDZIE można również zajrzeć w oczy w Bogucinie (koło Lublina) i we Wrzoskach (niedaleko Opola).
Krakowiacy i Górale
Krzyszkowice, trasa Kraków–Zakopane, droga krajowa nr 7.
Krakowiacy i Górale to kompleks gastronomiczno-hotelowy łączący tradycje grodu Kraka i stolicy Podhala. Zjemy sycące posiłki oparte na góralskich recepturach w większości przygotowane z własnych półproduktów: jaj prosto od kury, mięs z własnej wędzarni. Szczególnie polecane specjały to m.in.: ćwiartka gęsi wiejskiej z kopytkami, kwaśnica na gęsinie, szaszłyki z indyka i opiekana na chrupko golonka. W weekendy odbywa się tu festiwal golonek – warto!
Oberża Młyn pod Mariaszkiem
Ostróda, trasa Gdańsk–Warszawa, droga krajowa nr 7.
Ponoć diabeł tkwi w szczegółach, a tych w Oberży nie brakuje – urządzona ze smakiem i doprawiona starociami. Świetne miejsce dla rodzin z dziećmi, które znajdą kąt dla siebie zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Specjalności lokalu jest kilka: pstrąg a’la śledź, bliny z grzybami, szaszłyki rybne i żurek z ziemniakami puree.
Gospoda pod Sieją
Stary Folwark, trasa Bydgoszcz–Olsztyn, droga krajowa nr 12.
Kuchnia regionalna w solidnym i smacznym wydaniu. Tutaj koniecznie trzeba spróbować: soczewiaków, kartaczy oraz ruskich pierogów. Plus za wystrój wnętrza: jest nienachalnie, ciepło, przyjaźnie, o co w wielu przydrożnych knajpach bywa trudno. Przy odrobinie szczęścia można trafić na muzykę na żywo (gitara, poezja śpiewana).
Zajazd u Dziadka
droga krajowa nr 94, trasa Katowice–Wrocław.
Dwudziestoletnia tradycja lokalu zobowiązuje, chętnie zaglądają tu kierowcy. W menu znajdziemy sporo propozycji dla dzieci i potraw regionalnych, choćby roladę wołową z kluskami i kapustą modrą na ciepło.
Nowa Holandia
okolice Elbląga, przy trasie S7/E77 Warszawa–Mazury–Trójmiasto.
To miejsce oferuje znacznie więcej niż tylko obiad w podróży. Jeśli jedziemy z dziećmi, rozważmy wizytę w tamtejszym parku rozrywki. Gigantyczny plac zabaw to spora atrakcja. Na terenie kompleksu mamy do dyspozycji karczmę oraz grill bar. W karczmie zjemy m.in. dania z węgorza, steki oraz owoce morza (mule, krewetki). Ceny wysokie, ale miejsce godne polecenia również na spotkania biznesowe. W grill barze jest dużo taniej i szybciej.
Bar Góreczniki
Przychodzice, droga krajowa nr 11 (Opole–Poznań).
Miejsce urokliwe. Niedaleko są Stawy Przygodzkie, można oderwać się od jazdy i odpocząć blisko natury. Sporo atrakcji dla dzieci – plac zabaw, minizoo. Ceny nie są wygórowane, a w menu dania z grilla, potrawy regionalne i ryby, w tym karpie z pobliskich stawów.