Sylwester za granicą
Zwykle do ostatniej chwili biura podróży oferują wyjazdy na powitanie Nowego Roku w różnych miejscach świata. Decyzja, dokąd się wybierzemy, zależy tylko od naszego budżetu oraz zainteresowań.
Maroko, Tajlandia, Kuba, Dominikana – Sylwester nie musi kojarzyć się ze śniegiem, a może z palmami i ciepłym morzem. Imprezę na plaży łatwo można zaplanować. Ofert jest mnóstwo. Zaletą takiej podróży jest to, że złapiemy trochę słońca i doładujemy akumulatory, wadą – przeważnie wysoka cena.
Nie musimy jednak jechać na koniec świata, żeby dobrze się bawić. Większość europejskich miast organizuje imprezy sylwestrowe. W Lizbonie czy Madrycie raczej nie zmarzniemy, za to dolecimy tam niedrogo. Jeśli zdecydujemy się na Berlin, możemy liczyć na miejską zabawę przy muzyce. Co roku gwiazdy światowej muzyki występują w stolicy Niemiec na dwukilometrowej scenie. Z kolei w Wiedniu możemy wirować w walcu w balu w operze, witać Nowy Rok na statku na Dunaju albo na imprezie na starówce. Tańszą opcją jest wyjazd za wschodnią granicę. Ciekawie i niedrogo spędzimy czas we Lwowie, gdzie popularne wśród Polaków są bale w hotelach i lokalach.
W niecodzienny sposób możemy powitać Nowy Rok w Budapeszcie. Zamiast eleganckiej kreacji wystarczy nam kostium kąpielowy i dobra zabawa w którymś z budapeszteńskich kąpielisk gwarantowana. Tradycjonaliści mogą udać się na bal w hotelu czy na statku, a oszczędni zaszaleją na ulicach miasta. Jedno jest pewne: nikt nie będzie się tu nudzić.
Jeśli lubimy spędzać czas aktywnie, możemy połączyć balowanie z białym szaleństwem. Malownicze Dolomity, Karyntia z basenami termalnymi czy zabawa u stóp Mont Blanc – śnieg mamy tam zagwarantowany, trasy narciarskie świetnie przygotowane, a to, czy będziemy się dobrze bawić, zależeć będzie tylko od naszego humoru oraz towarzystwa. Bardziej nastrojowo powitamy Nowy Rok w krainie Świętego Mikołaja. Laponia oferuje psie zaprzęgi, wycieczki saniami ciągniętymi przez renifery, wyprawy na nartach biegowych i saunę, z której można wyskoczyć prosto na śnieg, a do tego jest szansa zobaczenia zorzy polarnej.
Dajemy radę: Bez względu na to, gdzie powitamy Nowy Rok, powinniśmy mieć ze sobą polisę turystyczną. Dobre ubezpieczenie zapewni nam w razie potrzeby zwrot wydatków poniesionych na leczenie, zwrot kosztów ratownictwa, świadczenie na wypadek nieszczęśliwego wypadku oraz rekompensatę szkód, które wyrządzimy innym.