04 stycznia 2019

Postanowienia noworoczne, czyli jak wytrwać w oszczędzaniu

„Po Nowym Roku zacznę oszczędzać” - to jedno z częstszych postanowień, gdy po świątecznych szaleństwach odczuwamy pustkę w portfelu. Postanowić to jedno, ale jak wytrwać w tych postanowieniach?

Skłonność do oszczędzania zależy nie tylko od tego, ile zarabiamy. Większe znaczenie ma to, jak postrzegamy nasze dochody, jaki mamy charakter oraz czy posiadamy zdolność do samokontroli. Zmieniając swoje nastawienie możemy sprawić, że łatwiej będzie nam wytrwać w oszczędzaniu.

Na początek najlepiej skonkretyzować swój cel oszczędzania. Jak mówią psychologowie, łatwiej jest gromadzić pieniądze na coś konkretnego niż na cel abstrakcyjny. Jeśli zwizualizujemy sobie wygodny nowy samochód, wakacje pod palmami czy iPada, łatwiej nam będzie odmawiać sobie drobnych codziennych przyjemności niż wtedy, gdy będziemy odkładać pieniądze na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Bardzo ważne jest planowanie wydatków. Można spisać wszystkie wydatki (nawet najmniejsze) z całego miesiąca. To pokaże słabe miejsca naszego budżetu i będziemy widzieli, ile pochłaniają nam stałe opłaty, ile zakupy, a ile drobne przyjemności. Dzięki temu można zaplanować kwotę, którą jesteśmy w stanie odłożyć. I co ważne – kwotę tę odłóżmy zaraz po otrzymaniu wypłaty. Najlepiej odkładać co miesiąc stałą kwotę albo określony procent dochodów, pozwoli to na wyrobienie nawyku systematycznego oszczędzania.

Dobrym rozwiązaniem są też proponowane przez niektóre banki programy oszczędnościowe, które zaokrąglają kwoty w dokonywanych płatnościach, a końcówki transakcji trafiają na specjalny rachunek oszczędnościowy.

Warto poszukać wśród rodziny i przyjaciół sojuszników w naszych zmaganiach oszczędnościowych. Jeśli bliscy będą wiedzieć o naszych zamierzeniach, nie tylko głupio będzie nam zrezygnować z oszczędzania, ale też w chwilach zwątpienia będziemy mogli liczyć na wsparcie.

Nie nakręcajmy się tym, co mają znajomi i co oglądamy w reklamach. Sąsiedzi jadą na Seszele? Świetnie, ale czy my naprawdę tego chcemy? Może lubimy nasze coroczne wakacje w Bieszczadach i wcale nie potrzebujemy tego zmieniać. Widzimy w reklamie nowy model smartfona, zastanówmy się, czy nasz aparat na pewno nam nie wystarcza i musimy go wymienić. To błędne koło. Jeśli realnie ocenimy własne potrzeby i oczekiwania, to okaże się, że bez wielu rzeczy jesteśmy w stanie się obyć i nic na tym nie tracimy.

Dajemy radę: ​Dobrym rozwiązaniem jest oszczędzanie kontraktowe, które polega na tym, że trochę na siłę zmuszamy się do oszczędzania. Może to przebiegać w taki sposób, że podpisujemy z instytucją finansową umowę, w której zobowiązujemy się do regularnych wpłat. Ważne, żebyśmy znaleźli metodę, która dla nas jest najlepsza.