07 października 2014

Najpiękniejsza jesień jest w Polsce

Wystarczy weekend w magicznym miejscu, by złapać dystans do codziennych spraw. Wiele takich jest w Polsce. My polecamy cztery, odkryjcie je z nami tej jesieni.

Dolina Pałaców

Arystokratyczne posiadłości, ogrody jak z bajki, klimat sprzed wieków. Nie trzeba jechać do Francji, Szwajcarii czy dolnych Niemiec, by móc je podziwiać. W Kotlinie Jeleniogórskiej, zaledwie półtorej godziny jazdy od Wrocławia, na obszarze 100 km kwadratowych, możecie zwiedzić ponad 30 dworskich pałaców, majątków i klimatycznych posiadłości.

Mniej więcej 200 lat temu, ten obszar upodobały sobie niemieckie elity. Kwitło tu życie towarzyskie, porośnięte dzikim winem ściany tętniły od rozmów, plotek i romansów. Wszystko ucichło po wojnie, kiedy zamki i posiadłości przeszły na własność skarbu państwa.

Dziś znów wróciło tu życie, a odrestaurowane wnętrza i ogrody szepczą do ucha opowieści z dawnych czasów. Zajrzyjcie koniecznie. 

​Ojcowski Park Narodowy

Położony dosłownie o krok od Krakowa, kusi dziką przyrodą i wieloma możliwościami. Znajdą tu coś dla siebie wielbiciele pieszych wycieczek, rowerzyści, fani skałek i grotołazi. Krajobrazy jak z bajki. Dolina Prądnika była natchnieniem dla artystów i poetów. Niegdyś ten obszar nazywano „Polską Szwajcarią”. Możemy spotkać tu na przykład aż 17 gatunków nietoperzy. Zobaczcie sławną Maczugę Herkulesa oraz Zamek w Pieskowej Skale. Dla tych, których zmęczyło miasto, być może dobrym pomysłem będzie… Pustelnia Salomei w Grodzisku koło Skały. Jeśli jeszcze nie byliście, rezerwujcie koniecznie słoneczny weekend.

​Ptasie eldorado

W Parku Narodowym Ujścia Warty, na wysokości Gorzowa Wielkopolskiego, o tej porze roku jest zupełnie jak na autostradzie. Z tym, że nie spotkacie tu samochodów, tirów i bramek, ale… ptaki. Wiosną jest to teren lęgowy, a jesienią miejsce postoju i przesiadki przed dalszą podróżą w cieplejsze rejony świata. Część ptaków zostaje tutaj. W ubiegłych latach, kiedy zimy były łagodne, na tym niewielkim terenie przebywało 100 tys. dzikich gęsi. W październiku i na początku listopada ptaków jest najwięcej. Kiedy się przemieszczają, można zobaczyć nawet dwa razy więcej gęsi (200 tys.), stada żurawi liczące po 10 tys. osobników oraz wiele innych, spośród 270 występujących na tym terenie gatunków. Odwiedź raj, nie tylko dla ptaków.

​Apetyczny pan Kazimierz

Kazimierz nad Wisłą to miejsce, do którego warto wracać. Zapomnijcie o nim tylko w czasie wakacji i długich weekendów, kiedy sznur samochodów ciągnie się na wiele kilometrów. Jesienny Kazimierz jest jak obraz odmalowany miękkim pędzlem impresjonistycznego mistrza. Kolory liści, rzeka, niebo, piasek na brzegach i nieśpieszny rytm prowincji – to wszystko sprawia, że warto odwiedzić to miasto w październiku lub listopadzie, gdy po najeździe turystów pozostały tylko wspomnienia.

Oprócz zwiedzania i spaceru, warto także odwiedzić miejscowe restauracje, bo Kazimierz słynie z dobrej kuchni. Spróbujcie koniecznie specjałów żydowskich „U Fryzjera” albo tradycyjnej polskiej kuchni w wielu klimatycznych i wyjątkowych miejscach. A na koniec wdrapcie się na wzgórze i po prostu patrzcie.

Równie pięknie jest po drugiej stronie rzeki. Przeprawcie się promem do Janowca. Tu na wzgórzu są ruiny zamku Firlejów z XVI wieku oraz barokowy dwór, przeniesiony z miejscowości Moniaki. Wtajemniczeni wiedzą, że we dworze i na zamku można nocować!