Młodość nie zna wieku
Dla dzisiejszych trzydziesto-, czterdziestolatków liczy się nie tylko długość życia, ale i jego jakość. Przyjemne spędzanie czasu w gronie rodziny i przyjaciół, realizowanie pasji, podróże — wszystko to możliwe jest i smakuje tylko wtedy, kiedy nie brakuje środków finansowych i zdrowie dopisuje.
Każdy z nas w innym wieku poczuje się stary. Wbrew biologii, jedni z nas będą mentalnymi staruszkami w wieku lat trzydziestu, inni — pełnymi werwy i pasji siedemdziesięciolatkami.
Pani Maria (65 lat): Szydełkowanie? Robótki na drutach? Nieee… Wreszcie mam czas na kino. Nadążam za wszystkimi premierami! I żadne tam oglądanie z płyt, na telewizorze — duży ekran, prawdziwa sala kinowa. Kiedy nie chce mi się wyjść z domu, surfuję po Internecie. Mam kilka takich ulubionych stron, na których są aktualizowane informacje o premierach, wystawach, koncertach. Nawet bilety kupuję w sieci! A jak już mam bilet, to nie ma boli — śnieg, deszcz, zimno, i tak pojadę.
Trzeci wiek — druga młodość
Cokolwiek by nie mówić, seniorów przybywa, juniorów ubywa.
Ubywa babć, które za jedyne swoje powołanie uznają niańczenie wnuków. I dziadków, którzy snują wyłącznie opowieści o zamierzchłych czasach. Współcześni seniorzy są aktywni i twórczy. Przyjrzyjcie się waszym rodzicom — babciom i dziadkom Waszych dzieci. Dzień Babci i Dzień Dziadka, to doskonała okazja… I kogo widzicie? Aktywnych seniorów! Może jedna na sto babć szydełkuje w wiklinowym fotelu bujanym… Pozostałe uczestniczą właśnie w wykładach Uniwersytetu Trzeciego Wieku, surfują po Internecie, uprawiają nordic walking albo oddają się realizowaniu swoich pasji zarzuconych niegdyś na czas aktywności zawodowej
Pan Paweł (67 lat): Ogród to jest to! Cały dzień potrafię koło niego chodzić. Bez względu na porę roku, zawsze jest coś do zrobienia, a jak nie ma, to… i tak sobie jakąś robotę wynajdę. Mam czas, żeby poczytać o ogrodnictwie, wyszperać coś w Internecie — wnuczek mi wszystko pokazał co i jak. Za kilka dni wybieram się na zlot ogrodników — amatorów. Ciągnie człowieka do ludzi…
80 lat ma najstarszy student w Polsce — pan Ryszard Koźmian, który w 2013 obronił pracę magisterską z elektrotechniki.
Uniwersytet Trzeciego Wieku - bo nauka jest dla wszystkich!
Aktywna starość…
… to kontynuacja aktywnej młodości. Aktywnej i świadomej, że „na emeryturę” pracuje się całe życie. I nie chodzi, jak wspomniano, wyłącznie o składki emerytalne, choć i tutaj coraz więcej zależy od naszych indywidualnych decyzji — ale także o zdrowy tryb życia oraz gromadzenie tzw. kapitału społecznego, czyli budowanie siatki znajomych i przyjaciół.
Za podstawowe cechy starości uważa się:
- znaczny spadek zdolności adaptacyjnych człowieka w wymiarze biologicznym i psychospołecznym;
- postępujące ograniczenie samodzielności życiowej;
- stopniowe nasilenie się zależności od otoczenia.
Wielu współczesnych „staruszków” nijak ma się do tej definicji. A jeśli dodać, że Uniwersytet Trzeciego Wieku zaprasza w swoje podwoje studentów 50+ — możemy nawet zaryzykować stwierdzenie, że nasze dzieci mają rację: trzydziestoletni staruszek jednak istnieje…
Dajemy radę: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) za początek starości uznaje 60. rok życia i wyróżnia w niej trzy etapy:
60. – 75. r. ż. — wiek podeszły (tzw. wczesna starość);
75. – 90. r. ż. — wiek starczy (tzw. późna starość);
90. r. ż. i powyżej — wiek sędziwy (tzw. długowieczność).
60 = 30+30
Teraz użyjmy wyobraźni: i my kiedyś będziemy 60+.
W dużej mierze od nas samych zależy, czy nasza starość będzie dobra, aktywna, radosna.
Wciąż odkładamy coś na potem: nieprzeczytane książki, wymarzoną podróż, sztalugi, kurs tańca. Rozwój medycyny sprawia, że żyjemy coraz dłużej i jesteśmy coraz sprawniejsi, ale żeby realizować pasje nie wystarczy zdrowie i czas — potrzebne są pieniądze, o których gromadzeniu/oszczędzaniu/odkładaniu warto myśleć od pierwszego dnia, w którym podejmujemy aktywność zawodową.
Źródła
Uniwersytety Trzeciego Wieku — uczymy się całe życie http://www.federacjautw.pl/
Internet przydaje się w każdym wieku — zobacz sam! http://dojrzaloscwsieci.pl/