Jeśli nie narty, to co?
Skibobing – zjeżdża się na sprzęcie, który jest połączeniem sanek i roweru, przy czym zamiast kół zamontowane są płozy. Zamiast pedałów – miejsce na nogi. Zjeżdżający mają małe nartki przymocowane do butów, by ułatwić sobie utrzymanie równowagi – zwłaszcza w czasie skrętów. Aby uprawiać ten sport, nie trzeba umieć jeździć na nartach ani snowboardzie; nie są wymagane też specjalne umiejętności.
Skitouring (skialpinizm) – wchodzi się na szczyt góry, częściowo na nartach, częściowo się wspinając, by potem zjechać w dół po białym puchu, z dala od tras narciarskich. W zależności od wysokości gór należy zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt (buty z rakami, czekany, specjalne narty) i skorzystać z pomocy profesjonalisty. Dla wielbicieli dzikiej przyrody.
Helisking – jazda na nartach poza przygotowanymi trasami. Na szczyt, z którego się zjeżdża, leci się helikopterem, co podwyższa koszty przedsięwzięcia. Obowiązkowe jest wyposażenie lawinowe: łopata, sonda lawinowa oraz detektor.
Snowkiting – połączenie kitesurfingu oraz snowboardu lub nart. Siłę napędową daje tu latawiec, można zatem jeździć na płaskim terenie. Jest to niewątpliwie duża zaleta tego sportu – nie trzeba wyjeżdżać w góry, by go uprawiać: wystarczy znaleźć kawałek odkrytej, ośnieżonej przestrzeni!
Skygliding (skigliding) – zjazd na nartach i lotni jednocześnie. Ekstremalne, ale można już zjeżdżać na stokach w ośrodkach alpejskich. Jedyne ograniczenie stanowi wzrost – trzeba mieć powyżej 140 cm.
Boardercross (snowboard cross) – zjazd na snowboardzie po torze z przeszkodami, na którym są ostre zakręty, muldy, skoki, nawroty o 360 stopni. Za mało ekstremalnie? To zjedź z grupą kolegów jednocześnie – bo tak właśnie się ten sport uprawia!
Iceclimbing – wspinaczka lodowa. To sport, który wymaga odpowiedniego sprzętu i umiejętności. A przede wszystkim wcześniejszego przygotowania. Dla zapaleńców!
Icebiking – jazda rowerem po lodzie lub śniegu. Wystarczy mieć rower ze specjalnymi oponami z kolcami oraz kable albo łańcuchy lub wkręty, które umożliwią utrzymanie się na lodzie lub śniegu. Można jeździć po górskich ścieżkach czy szlakach rowerowych lub na zamarzniętych jeziorach, ale musisz mieć pewność, że lód jest wystarczająco gruby!
Dajemy radę: Pamiętaj o bezpieczeństwie! Ochraniacze i kaski to niezbędne minimum. Resztę ekwipunku dobierz w zależności od dyscypliny i zaleceń profesjonalistów. Miej świadomość własnych umiejętności i kondycji. Nie porywaj się na sport ekstremalny, jeśli nie czujesz się na siłach. Jeśli jeździsz w niebezpiecznym miejscu, zadbaj o asekurację. Nigdy nie bądź sam. Pomyśl o odpowiednim ubezpieczeniu.
Jerzy Wieczorek, ekspert PZU: Jeśli chcemy uprawiać sport ekstremalny, powinniśmy to zgłosić do biura podróży lub ubezpieczyciela. Dowiemy się wówczas, jaka polisa będzie dla nas odpowiednia. Wygodnym rozwiązaniem dla wielbicieli mocnych wrażeń jest oferta PZU i Polskiego Związku Alpinizmu „Bezpieczny powrót”, która daje większy zakres ochrony niż zwykłe ubezpieczenie turystyczne.
Źródła
Skibobing – dowiedz się więcej http://www.skiboby.pl/
Bezpieczny Powrót – ubezpieczenie dla ludzi gór http://pza.org.pl/