Jak zostać lepszym kierowcą? Eksperci BRD radzą.
Dlaczego musisz być taktykiem za kierownicą?
Choć wydają się podobne, pojęcia „technika jazdy” i „taktyka jazdy” bardzo się od siebie różnią. Jeśli udało Ci się zdać egzamin i uzyskać prawo jazdy, to prawdopodobnie znasz technikę prowadzenia samochodu. Co to znaczy w praktyce? Potrafisz korzystać z dostępnego oprzyrządowania, zmieniasz biegi, długość świateł, korzystasz z komputera pokładowego czy potrafisz dojechać do celu dzięki nawigacji. Taktyka jazdy to pojęcie zdecydowanie szersze. Jeśli masz odpowiednią taktykę, to potrafisz ocenić warunki panujące na drodze i dostosować do nich na przykład prędkość; podejmujesz decyzję o tym, że bezpiecznie jest wyprzedać albo rezygnujesz z tego manewru. Dobry taktyk za kierownicą wie również, kiedy jest za bardzo zmęczony, żeby prowadzić i decyduje o postoju albo zmianie kierującego. Obie te umiejętności, zarówno technikę, jak i taktykę jazdy – warto u siebie doskonalić.
Im większa brawura za kierownicą, tym większe kompleksy
Dużym błędem prowadzących pojazdy jest zbyt wysoka ocena własnych umiejętności. Często stoi za tym „przerost ego”, który z kolei może być wynikiem kompleksów. Zdarza się, że samochód jest narzędziem do rozładowywania napięć i negatywnych emocji. Wtedy skłonni jesteśmy docisnąć pedał gazu i podejmować ryzyko na drodze. O tym, że to skrajnie niebezpieczne zachowania trzeba stale przypominać.
Czy można zatem „zaprogramować swój mózg” tak, żeby zawsze reagować adekwatnie? Można. Służą temu na przykład szkolenia z techniki i taktyki jazdy, które podnoszą kompetencje kierowcy. Najważniejsze w nich jest to, żeby wyrobić postawę bezpiecznościową. Sprzyja jej staranna obserwacja zachowań innych uczestników ruchu drogowego i wdrażanie zmian w swój schemat prowadzenia samochodu. Pierwszą z nich powinno być odłożenie telefonu na czas jazdy.
Czy korzystanie ze smartfona w korku jest niebezpieczne?
Na pewno spoglądanie na ekran telefonu w trakcie postoju rodzi mniejsze niebezpieczeństwo niż podczas jazdy. Nie znaczy to jednak, że nie stanowi żadnego zagrożenia. Cały czas trzeba pamiętać, że smartfon jest bodźcem wzrokowym i pochłaniaczem uwagi. Utrata koncentracji każdorazowo skutkuje tym, że potrzeba więcej czasu i wysiłku, żeby ponownie całkowicie skupić się na drodze. To z kolei wywołuje irytację i podenerwowanie. Jak wynika z badań przeprowadzonych na kierowcach, spowolnienie ruchu drogowego i zaburzenia jego płynności bardzo negatywnie wpływają na komfort jazdy.
Okazuje się więc, że skromność i prawidłowa ocena własnych możliwości są cechami bardzo ważnymi nie tylko w życiu codziennym, ale także na drodze. Nadmierne zaufanie własnym umiejętnościom i przekonanie o podzielności uwagi są bardzo niebezpiecznymi czynnikami za kierownicą. Dlatego, w trosce o dobro własne i innych, zapomnij o smartfonie podczas jazdy. Prowadzisz? Odłóż telefon.