06 czerwca 2014

Dokąd na wakacje? Podpowiadamy!

Nawet znane i oblegane miejsca w Europie mogą zaskoczyć tych, którzy lubią odkrywać tajemnice historii. Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na urlop, przedstawiamy kilka inspiracji. Co zobaczyć, na co uważać, jak się poruszać? Zerknijcie do naszego mini przewodnika.

Split – Dalmacja rzuca czar

Jeśli marzycie o słonecznych kąpielach i gorącym morzu w otoczeniu antycznych zabytków, pomyślcie o Chorwacji. Polecamy Dalmację Środkową. Zatrzymajcie się w okolicach Splitu. To piękne miasto o bogatej historii, liczącej aż 1700 lat, wspaniałych zabytkach i kulturze oraz słonecznych plażach i fantastycznej atmosferze.

Split to miasto cesarza Dioklecjana. Tu, na powierzchni 30 tysięcy metrów kwadratowych, wzniósł on olbrzymi warowny pałac. Jego pozostałości wpisane są na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Warto zajrzeć do katedry Sv. Dujama oraz do dawnej świątyni Jowisza. Zwróćcie uwagę na mury obronne, częściowo wykorzystane jako mieszkania, wraz z okazałymi bramami miejskimi – Złotą, Srebrną i Żelazną. U stóp muru znajdziemy wspaniały lokalny bazar.

Split to nie tylko rzymska historia, ale również wspaniałe zabytki późniejszych epok: gotycki ratusz, piękne mieszczańskie pałace. Warto obejrzeć zbiory tutejszych muzeów: Muzeum Chorwackich Zabytków Archeologicznych, Muzeum Archeologicznego, Muzeum Etnograficznego, Muzeum Miejskiego oraz Morskiego. Wspaniały widok na Split rozciąga się z urokliwego wzgórza Marjan, niedaleko są też kamieniste plaże. A w samym mieście są plaże piaszczyste: splickie Bačvice w samym centrum oraz plaża Firule. Wybierzcie się do Salony, miejsca narodzin Dioklecjana (to zaledwie 5 km od miasta).

Koniecznie też zaplanujcie wycieczkę do Parku Narodowego Plitvicka Jezera z przepięknymi wodospadami i jeziorami (65 km od miasta). To górskie miejsce i jego przełęcze, kaniony, piękna roślinność i woda pozwalają oderwać się zupełnie od codzienności.

Warto wiedzieć: Split jest dużym ośrodkiem turystycznym, nie będzie tu problemu ze znalezieniem odpowiedniego miejsca noclegowego. Wiele jest luksusowych hoteli i kurortów, ale również kwater, małych hotelików i apartamentów na każdą kieszeń. Bez problemu znajdziemy miejsce, w którym można spróbować lokalnej kuchni, będącej swoistą mieszanką wpływów węgierskich, włoskich i tureckich. Sporo w niej ryb, owoców morza, mięs. Doskonałe jest chorwackie ciemne piwo.

Jeśli wybierzecie się do Splitu samolotem, warto wiedzieć, że port lotniczy leży 25 km od miasta. Do centrum dostaniemy się taksówką – koszt to około 250 kun lub – znacznie taniej, autobusem. A jeśli planujecie przyjechać samochodem, do wyboru macie kilka dobrych tras: przez Czechy, Austrię, Słowenię (1460 km z Warszawy), przez Czechy, Słowację, Austrię, Słowenię (1470 km z Warszawy), przez Słowację i Węgry (1460 km z Warszawy).

Na Słowacji, Węgrzech, w Austrii i Słowenii obowiązują na autostradach winiety czasowe. W Chorwacji płaci się za przejechany odcinek drogi (kartą lub gotówką).

Pod słońcem Toskanii

Wybór pensjonatów, willi, gospodarstw agroturystycznych w całej Toskanii jest olbrzymi. Znajdziecie miejsce oddalone od zgiełku, jak i gwarne turystyczne ośrodki. Wszystko zależy tylko od budżetu. W sezonie (od końca czerwca do końca sierpnia) ceny są znacznie wyższe. Sierpień to również czas urlopów samych Włochów. Niemal każda miejscowość w tym regionie oferuje historyczne niespodzianki i wspaniałe widoki. Zatrzymajmy się chwilę w stolicy regionu, Florencji. Mimo tłumu turystów z całego świata, nie pożałujemy wizyty. Zwiedzanie zajmuje sporo czasu, a im bardziej się zagłębimy w wąskie uliczki, im więcej zobaczymy, tym większy będziemy czuli niedosyt. To przecież serce włoskiego renesansu. Mieszkali i tworzyli tu m.in. Leonardo da Vinci, Michał Anioł, Rafael Santi. Pobyt we Florencji warto sobie dokładnie zaplanować.

Florencja – miasto marzeń

Na początek zacznijmy od spaceru po mieście, w kolejne dni naszego pobytu wybierajmy muzea, galerie. Florencja na raz – to niemożliwe! Zacznijmy więc od wznoszącej się ponad całym Starym Miastem monumentalnej Katedry Santa Maria del Fiore, czwartej pod względem wielkości świątyni chrześcijańskiej na świecie. Można wejść na jej kopułę, by podziwiać widok na miasto z góry. Tymczasem idźmy dalej na Piazza della Signoria. Nad placem góruje Palazzo Vecchio, przed którym stoi kopia rzeźby Michała Anioła – Dawid. Zobaczymy też wspaniałe fontanny Herkulesa i Neptuna oraz inne rzeźby – to muzeum pod gołym niebem. Skierujmy się teraz na Ponte Vecchio. Ten most na rzece Arno, który przetrwał II wojnę światową, jest jednym z symboli miasta. Na nim znajdziemy liczne kramy z biżuterią i pamiątkami (tu jednak bardzo drogimi). Kilka kroków dalej znajduje się Galeria Uffizi, jedno z najbardziej znanych i najbogatszych w zbiory muzeów na świecie, fantastyczna galeria malarstwa. To jednak nie wyczerpuje florenckich wspaniałości. Możemy też wybrać się na przechadzkę do San Miniato. Na sam szczyt tego punktu widokowego wiedzie droga pośród gajów oliwnych. Widok utwierdzi nas w przekonaniu, że wrócimy tutaj.

Florencja nie jest duża (liczy zaledwie pół miliona mieszkańców). Po zabytkowym centrum najlepiej spacerować lub korzystać z miejskiej komunikacji. Niewielkie autobusy dowiozą nas do kolejnych zabytków. Bez trudu znajdziemy restaurację z przystępnymi cenami. Podobnie z noclegiem – różnorodność oferty ułatwi nam wybór miejsca adekwatnego do naszych potrzeb i możliwości. Warto rozważyć zakup (w punktach sprzedaży lub online) Firenze Card – uprawniającej do wejścia bez kolejek do 30 muzeów oraz do przejazdów komunikacją miejską. Karta ważna jest 72 godziny, koszt ok. 50 euro. Lotnisko zwane Peretola znajduje się 4 km od centrum Florencji. A jeśli mamy dość upału, ucieknijmy na wybrzeże. Z Florencji dostaniemy się tam wygodnie, np. pociągiem. Do Toskanii warto jednak wybrać się własnym samochodem, co pozwoli swobodnie zwiedzać wszystkie jej zakątki. Odległości między miasteczkami nie są duże, a każde oferuje niepowtarzalną atmosferę. We Włoszech za autostrady płaci się na bramkach.

300 dni słońca na wyspie Heliosa

Miłośnikom starożytności polecamy Grecję. Biura podróży mają mnóstwo ofert, nawet w szczycie sezonu uda się znaleźć wycieczkę, choćby last minute. Jednak jeśli znudzi was leżenie przy hotelowym basenie, podpowiadamy, co zobaczyć na przykład na Rodos. To mitologiczna wyspa boga słońca Heliosa, która oferuje ponad 300 dni słońca w roku, cudowny klimat, piękne plaże i krajobrazy oraz zabytki wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

Rodos na Rodos

Zacznijmy od miasta Rodos leżącego na północnym wybrzeżu wyspy. Dzieli się na Nowe i Stare Miasto. Stare otoczone jest murami, których grubość sięga miejscami 12 m. Uliczki krzyżują się pod kątem prostym – oparte na siatce hippodamejskiej (taka ciekawostka!). Na starówkę wchodzi się jedną z bram lub główną bramą d’Amboise’a. Wędrówkę zacznijmy na Placu Hipokratesa, bo to główny punkt Starego Miasta.

Warto zobaczyć: meczet Hassana Paszy z piękną bizantyjską fontanną i pozostałościami średniowiecznego kościoła, meczet Sulejmana Wspaniałego, Bibliotekę Osmańską, Pałac Wielkich Mistrzów. Relaks znajdziemy w Łaźniach mustafa Paszy z 1558 r., której wnętrza są bogato zdobione. Warto też poświęcić czas na muzea: Bizantyjskie, Muzeum Sztuki Zdobniczej. W Nowym Mieście wybierzmy się na targ oraz do Portu Mandraki. Po czasach antycznych zachowały się stadion, teatr oraz świątynia Apolla na Wzgórzu Monte Smith.

Na wybrzeżu wschodnim wyspy znajdziemy zarówno ciche miejscowości, jak i kurorty pełne turystów z wielką bazą noclegową, np. Faliraki. Tu jest najwięcej piaszczystych plaż. Jeśli lubimy sporty wodne, to jest to miejsce idealne. Środkowa część wyspy to Dolina Motyli oraz klasztor Moni Kalopetra. Przez Dolinę przechodzi się w ciszy wyznaczoną trasą. Na południu wyspy warto zobaczyć miasto Lindos z ruinami Akropolu. Kwintesencją smaków i zapachów w podróżach po wyspie jest oczywiście grecka kuchnia – uznawana za jedną najlepszych na świecie. Wspaniałe aromaty ziół, oliwy, warzyw, mięsa kuszą, by spróbować. A do tego wina i popularna tu Metaxa. Po wyspie można bez problemu poruszać się autobusami lub taksówkami – odległości nie są duże. Dobrze jest wypożyczyć samochód, lub skorzystać z wycieczek autokarowych. Lotnisko Rodos położone jest 16 km od centrum miasta. Przy terminalu są postoje taksówek, którymi dostaniemy się do miasta najszybciej – 25 minut za około 20 euro. Można też wybrać autobus – przystanki są w odległości 300 metrów od terminalu.

Bułgaria ciągle popularna

Ten kierunek warto rozważyć: ceny tu są ciągle dla nas przystępne i jest to ciągle popularne miejsce wypoczynku Polaków. Do Bułgarii możemy dojechać samochodem. Na podróż zarezerwujmy jednak dwa dni i dobrze zaplanujmy trasę. My przedstawiamy wam Sofię. Wizytę w tym mieście możemy potraktować jako przystanek w drodze na wybrzeże. Oczywiście do stolicy Bułgarii można również dostać się samolotem.

Sofia – miasto otoczone górami

To miasto zaskakujące. Jego historia sięga dwóch i pół tysiąca lat, choć dziś nosi wyraźne ślady komunistycznej epoki. Wspaniałe bulwary, mnóstwo zieleni, a w odległości „na wyciągnięcie ręki” góry Witosza. Sofia to najwyżej położona stolica w Europie. Zobaczcie koniecznie: średniowieczną cerkiew Bojańską, jeden z najstarszych kościołów w Sofii – Cerkiew Mądrości Bożej, piękny czternastowieczny zabytek, katedrę Aleksandra Newskiego, wczesnośredniowieczny Kościół św. Jerzego. Warto zobaczyć również Narodowy Pałac Kultury, centrum kongresowe o światowej renomie, Narodową Galerię Sztuki, w której obejrzeć można m.in. bogatą kolekcję ikon. 

Warto wiedzieć: Główny bulwar miasta – bulwar Witosza – wieczorami zachęca do zabawy. Kulinarnym gwoździem programu może być sałatka szopska, banica, jagnięcina, warzywa i chłodnik – kuchnia bułgarska to potrawy mięsne, warzywa, świetne sery i wina.

Zwiedzając Sofię oraz inne turystyczne miejscowości należy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, pilnować dokumentów i portfeli. W ciągu jednego dnia można bardzo wiele zobaczyć spacerując po mieście. Jeśli zaś chcemy sobie ułatwić zadanie – Sofia ma sieć autobusów i minibusów oraz rozbudowane linie tramwajowe. Jest też metro. By dostać się do centrum z lotniska, oddalonego o 10 km od miasta, lepiej wybrać rekomendowaną korporację taksówek lub autobus (linia 84). Koniecznie sprawdźmy, czy taksówkarz włączył taksometr, kierowcy nie należą do najuczciwszych. Koszt przejazdu taksówką do centrum nie powinien przekroczyć 15 leva. Nie ma problemu ze znalezieniem wygodnego i niedrogiego miejsca noclegowego. Warto mieć ze sobą euro i wymienić je na miejscu.

Kaukaz dla tych, którzy chcą uciec od zgiełku

Kaukaz, Gruzja to coraz modniejsze kierunki turystyczne. Dobre połączenia, przepiękne krajobrazy, wspaniale zabytki, ciepli, życzliwi ludzie, kultura i klimat to gwarancja udanego i niesamowitego urlopu. Zwiedzanie Gruzji, czyli starożytnego, legendarnego, bogatego w złoto królestwa Kolchidy i Iberii, zacznijmy od Tbilisi. Stolica państwa zwana perłą Kaukazu to metropolia zaskakująca pod wieloma względami. Jest jednym z najstarszych miast świata. Malowniczo położone wśród wzgórz miasto na pograniczu Azji i Europy jest orientalne i europejskie zarazem.

Tbilisi – perła Kaukazu

Wizytówką Tbilisi są piękne Stare Miasto, twierdza Narikala, kościół św. Mikołaja, Wielka Synagoga i meczet. Możemy nasycić oczy nasycić przepięknymi kamieniczkami. Kolejne punkty na naszej mapie to: Katedra Awlabari, największa na Kaukazie świątynia chrześcijańska, Anczischati z VI w. – jeden z najstarszych budynków sakralnych z czasów pierwszych chrześcijan z pięknymi freskami, Kwaszweti – świątynia ze wspaniałą legendą, czy Metechi – najbardziej malowniczo położony kościółek w mieście. Wytchnienie można znaleźć we wspaniałym Ogrodzie Botanicznym lub w Tbiliskich baniach. A po wypoczynku chłonąć miasto na przykład w Alei Szoty Rustaweliego, czyli na reprezentacyjnej ulicy, na której mnóstwo jest sklepów, restauracji, knajpek, hoteli. Jeśli poczujemy głód, wstąpmy na chaczapuri, gruziński placek z serem, kababi (zupełnie inny kebab) lub chinkali – wspaniałe pierogi. Kuchnia bogata, pełna aromatów, przyciąga i inspiruje smakoszy na całym świecie

Komunikacja po mieście na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowana. Można jednak się w niej odnaleźć. Do dyspozycji mamy dwie linie metra. Aby z niego skorzystać trzeba zaopatrzyć się w kartę, którą można też wykorzystywać w autobusach lub żeton (do kupienia w okienkach na stacjach). Autobusy mają sporo przystanków, nie są komfortowe, ale można się nimi w zasadzie wszędzie dostać. Utrudnieniem w orientacji w mieście mogą być gruzińskie litery, jednak życzliwi mieszkańcy pomogą zdezorientowanym przybyszom. Można też skorzystać z taksówki. Pamiętaj, uzgodnij wcześniej cenę za przejazd. Z lotniska oddalonego o 17 km od miasta do centrum można dostać się autobusem (linia 37) lub pociągiem (kursuje kilka razy na dobę) lub taksówką. W mieście jest bezpiecznie.

Frankofilom polecamy Lazurowe Wybrzeże

Lazurowe Wybrzeże to nie tylko kurorty dla bogaczy i spacery po promenadach. Jeśli lubicie przygody, można w tej części Francji uprawiać kanioning, nurkować lub wspinać się. Niezależnie od waszych planów we francuskiej prowincji Prowansja–Alpy–Lazurowe Wybrzeże, polecamy zatrzymać się w Saint-Tropez. Ten sławny nadmorski kurort leży na wschodnim krańcu Massif des Maures. Celebryci upodobali sobie niegdyś tę miejscowość.

Saint-Tropez, gdzie… Bóg stworzył kobietę

Historia miasta sięga XVI wieku. Okolica i zabytkowa zabudowa nabierają dziś szczególnego uroku. Zwłaszcza, że kojarzymy ją z takich filmów jak I Bóg stworzył kobietę z Brigitte Bardot oraz przygód słynnego żandarma z Saint Tropez, w którego wcielał się Louis de Funes. W zasadzie to dopiero kręcone tu filmy przyczyniły się do popularności miasteczka, które jeszcze na początku XX wieku było niewielkim portem rybackim. Najpiękniejszy widok rozciąga się z cytadeli na Montée de la Citadelle. Ta budowla obronna z XVI i XVII wieku, która znajduje się niedaleko portu, jest jedną z wizytówek Saint-Tropez. Kolejnym ciekawym miejscem jest szesnastowieczna kaplica przy place Charles – Grammont. Tu, w Musee de I’ Annonciade, można obejrzeć obrazy Bonnarda, van Dongena, Dufy’ego czy Matisse’a. Wspaniałych estetycznych przeżyć dostarczy nam targ kwiatowy, który odbywa się przy place des Lices, przy porcie... Sam port też jest dużą atrakcją ze względu na setki zacumowanych luksusowych jachtów. Miasto i okolica zachęcają do spacerów – przepiękne, malownicze szlaki turystyczne doprowadzą nas do cudnych zakątków. Wybierzmy się więc ścieżką Sentier Litoral wzdłuż morskiego brzegu do plaży w Cavalaire. Przechadzka z pewnością na długo pozostanie nam w pamięci.

Warto wiedzieć: Saint-Tropez nie jest tanim kurortem. Można jednak znaleźć tańsze, mniej snobistyczne noclegi oraz restauracje, dostępne dla przeciętnych ludzi. Lotnisko w La Môle, z jednym terminalem, leży 18 km od centrum Saint-Tropez. Sezonowo obsługuje je linia Baboo do Genewy. Najbliższe międzynarodowe duże lotnisko znajduje się w Nicei, 91 km od Saint-Tropez. Do Saint-Tropez można dostać się autobusem lub swoim samochodem.

Dla ochłody polecamy Bornholm – Majorkę Północy

Malownicza, pełna uroku, czarująca niewielka duńska wyspa na Morzu Bałtyckim, blisko Polski, Niemiec i Szwecji to dobry pomysł na wyjazd. Na wyspie mieszka niespełna 50 tysięcy mieszkańców. Z powodu łagodnego klimatu, relatywnie dużo słonecznych dni i piękna wyspa nazywana jest Majorką Północy. Wyspa ma prawie 150 km zróżnicowanego wybrzeża, od piaszczystych plaż po klify. Bornholm to raj dla rowerzystów, żeglarzy, wędkarzy i… pragnących spokoju. Jest idealnym miejscem na urlop również z dziećmi.

W największym mieście na wyspie – Rønne – mieszka około 15 tysięcy ludzi. To port morski i lotniczy. Wśród atrakcji są: Sanct Nikolai Kirke (kościół św. Mikołaja), latarnia morska z 1880 roku oraz zabytkowa kuźnia portowa. Kuźnia jest uruchamiana od czasu do czasu, odbywają się tu pokazy dla turystów. W budynku dawnej stacji kolejowej Perronen mieści się restauracja, godna polecenia. Najważniejszym punktem miasta jest Store Torv z rynkiem i fontanną. Tam również możemy smacznie zjeść w jednej z restauracji, knajpek lub kawiarni. To miejsce tętni życiem, odbywają się tu festyny, koncerty. Historię wyspy poznamy w Bornholms Museum i w Erichsens Gård przy Laksegade.  W Rønne zachowało się sporo starych domów i dworków kupieckich z charakterystycznym murem pruskim z XVIII i XIX wieku. Polecamy Muzeum Ceramiki oraz Forvarsmuseum z eksponatami z II wojny światowej.

Warto wiedzieć: Międzynarodowe lotnisko leży 5 km od Rønne. Jest jedynym portem lotniczym na Bornholmie. Na lotnisku można wypożyczyć samochód iˆ warto z tej opcji skorzystać, bo daje to swobodę w poruszaniu się po malowniczej wyspie. Do dyspozycji podróżnych są taksówki i autobusy (w sezonie linie 3 i 5). Bardzo wygodna jest kolejka miejska, której stacja znajduje się obok terminalu. Baza noclegowa na wyspie jest doskonale rozwinięta, podobnie gastronomiczna. Nie będziemy mieli kłopotów ze znalezieniem odpowiedniego miejsca noclegowego, choć w sezonie warto zadbać o wcześniejszą rezerwację. Na wyspę z Polski dostaniemy się też promem.

Wilno: śladami Mickiewicza i Miłosza

W podróż sentymentalną i historyczną do Wilna można wybrać się o każdej porze roku. Zobaczmy w nim: Ostrą Bramę, miejsce magiczne zwłaszcza podczas odsłaniania i zasłaniania cudownego obrazu ukoronowanego w 1927 r., kościół św. Teresy, Zamek Giedymina i Archikatedrę Wileńską, kościół św. Anny, starówkę oraz Zarzecze – najbardziej klimatyczne miejsce w Wilnie. Zaułki, podwórka i offowe knajpki to raj dla artystycznych dusz.

Piękny widok na miasto roztacza się z Góry Zamkowej, na której dumnie stoi wieża, pozostałość po XV-wiecznym Zamku Górnym. Miasto jak na dłoni – takie właśnie Napoleon chciał zabrać do Paryża. W Archikatedrze, o klasycystycznej fasadzie, pięknie oświetlonej, spoczywają polscy królowie. Podczas spaceru po Starówce, wpisanej na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO, możemy podziwiać kościoły, piękne kamieniczki, zaułki i wąskie uliczki. Na Starówce można też dobrze zjeść. Warto spróbować wileńskich serów i twarogów, kwasu chlebowego i czebureków, kołdunów, blinów żmudzkich – litewska kuchnia jest sycąca, dobrze doprawiona, znajdziemy w niej sporo potraw z ziemniaków, mąki, mięsa i ryb. Na starówce odbywają się często imprezy kulturalne. Latem mnóstwo jest festiwali folklorystycznych. Hucznie obchodzi się Noc Świętojańską (Rasos), a w czerwcu trwa festiwal teatrów ulicznych. Wilno to również słynna Rossa, polski cmentarz – spacer i lekcja historii. A jeśli wybierzemy się parę kilometrów dalej, zobaczymy bajkowy świat, drewniane domki, park krajobrazowy, spiętrzenia Wilenki, jary – czyli Kolonię Wileńską.

Warto wiedzieć: Po Wilnie bez problemu można poruszać się komunikacją miejską, bilety są niedrogie. Z lotniska, do starówki oddalonej o ok. 6 km, dojedziemy taksówką korporacji Martonas za około 30–60 LT. Tylko ta korporacja ta ma uprawnienia do przewozu pasażerów z lotniska. Można też zamówić telefonicznie tańszą taksówkę innej korporacji. Do centrum miasta dostaniemy się bez problemu również autobusami – linii 1 i 2. Ponadto można skorzystać z często kursującego mikrobusu lub z kolejki. Mikrobusy są bardzo popularne, ich kierowcy zatrzymują się tam, gdzie ich poprosimy. Nie będzie też problemu ze znalezieniem i rezerwacją noclegu – w Wilnie działa ponad 60 hoteli.