Co warto mieć z gadżetów biegowych?
K.G.Od kilku lat ogromną popularnością wśród biegaczy cieszą się zegarki sportowe. Komu przyda się taki gadżet? Jak go wybrać?
A.P.Wszystko zależy od potrzeb i od tego, jaki sport i na jakim poziomie uprawiasz. Możesz mierzyć sobie dystans i czas, ale do tego nie potrzebujesz specjalnego zegarka, wystarczy smartfon z GPSem i aplikacją. Jeśli biegasz codziennie 30-40 minut dla przyjemności, bez nacisku na wynik, też nie musisz mieć zaawansowanego urządzenia. Natomiast jeśli trenujesz, stawiasz sobie cele biegowe, analizujesz swoje wyniki i parametry, to taki zegarek z pewnością Ci się przyda i ułatwi treningi.
Zegarki biegowe mają bardziej zaawansowane funkcje treningowe – interwały, przyspieszenia, planowanie treningów, wirtualnego partnera i wiele innych. Bardziej zaawansowane mają też funkcję „multisport”, czyli obsługują więcej dyscyplin - bieganie, jazdę na rowerze, pływanie. Mają bardzo żywotne baterie, więc świetnie sprawdzą się podczas biegów trwających po kilkanaście i więcej godzin. Niektóre modele mierzą ciśnienie, wysokość n.p.m., pozwalają na planowanie tempa odcinków, dają dostęp do map i nawigacji.
Biegacze najczęściej wybierają spośród trzech dużych marek: Garmin, zdobywające coraz większą popularność Suunto oraz Polar, który również ma sporą grupę zwolenników. Timex, choć nie jest postrzegany jako producent zegarków do biegania, ma w ofercie tego typu produkty. Jest też TomTom, czyli zegarek z nawigacją. To chyba te najbardziej popularne.
K.G.Cena ma znaczenie?
A.P.Im bardziej zaawansowany zegarek, tym droższy. Te bardziej zaawansowane kosztują ponad dwa tysiące. Mniej więcej co roku do sprzedaży trafia nowa generacja zegarków, wtedy ceny starszych modeli spadają. Zegarki, które jeszcze kilka lat temu uchodziły za bardzo nowoczesne i drogie, dzisiaj można znaleźć za tysiąc złotych lub mniej – ich miejsce zajmują coraz to nowsze modele, które różnią się niuansami.
K.G.Jeśli nie zegarek biegowy, to smartfon z aplikacją? Jakie aplikacje przydadzą się w treningach biegowych?
A.P.Ja korzystam z aplikacji Nike + Running, a ponieważ raz biegam z iPhonem, a raz z Androidem wiem, że dużo bardziej rozwinięta jest ta na urządzenia z systemem iOS. Model smartfonu w zasadzie nie ma znaczenia, system operacyjny – tak, bo wiele aplikacji do biegania ma rozbudowaną wersję na iPhone’y, a uboższą na Androida lub odwrotnie.
Jest też świetna polska aplikacja RunCalc, która doskonale sprawdza się na długich trasach oraz podczas biegów górskich. Stworzył ją polski biegacz – amator, Robert Celiński, który na co dzień zajmuje się programowaniem. Jego aplikacja działa w siedmiu językach.
K.G.A jak wybrać najlepszą dla siebie aplikację do biegania dla siebie?
A.P.Aplikacje do biegania trochę się od siebie różnią. Trudno dawać uniwersalne rady,po prostu każdy biegacz musi znaleźć tę, która najbardziej mu odpowiada. Mnie w Nike + Running podoba się to, że gdy rozpoczynam bieg i wrzucam taki status na Facebooka, każde polubienie sprawia, że słyszę w słuchawkach owacje stadionu. To bardzo motywujące!
Na pewno przewagą zaawansowanych zegarków nad aplikacjami jest to, że zegarki mają zintegrowany pulsometr, a mało który producent telefonu umożliwia podpięcie do niego pulsometru. Poza tym obsługa urządzenia, które ma się na ręce podczas biegu jest dużo prostsza. Ja podczas biegów korzystam z zegarka Suunto, a aplikację na smartfonie traktuję pomocniczo i trochę gadżetowo. Bo lubię. Ale bywa, że wskazania dwóch GPS-ów okazują się przydatne, bo np. któreś urządzenie wykazuje jakieś błędy pomiaru (na przykład dodaje dystans).
K.G.O jakich biegowych gadżetach warto jeszcze wspomnieć?
A.P.Zdecydowanie o odzieży kompresyjnej, czyli takiej, która pomaga mięśniom podczas biegu. Mnie szczególnie przydają się opaski kompresyjne. Uciskają łydkę, dzięki czemu zapobiegają skurczom, ułatwiają i przyspieszają regenerację mięśni po wysiłku. Są też spodenki i koszulki kompresyjne, które działają podobnie na większych obszarach ciała.
K.G.Komu przyda się odzież kompresyjna?
A.P.Jeśli ktoś biega wieczorami po 5 kilometrów zdecydowanie może się bez tego obejść. Opaski, spodenki i koszulki kompresyjne szczególnie przydają się na dłuższych wybieganiach i dystansach maratonu. To też trochę kwestia upodobań, ja uwielbiam swoje różowe opaski kompresyjne i startuję w nich również na 5 km. Bo lubię!
K.G.A plecaki i akcesoria do przenoszenia wody? Dla kogo są takie produkty?
A.P.Plecaki biegowe, plecaki z bukłakami, camelbaki bardzo przydają się na dłuższych trasach. Szczególnie polecam plecaki z bukłakami, bo nie każdy biegacz lubi biec z bidonem przypiętym do paska czy saszetką – nerką. A bieganie z butelką w ręce jest po prostu niewygodne, a nawet niebezpieczne. W tej kategorii gadżetów są też miękkie bidony połączone z nakładkami na rękę. Dzięki nim wodę masz zawsze przy sobie i jednocześnie nie musisz trzymać bidonu. Nakładki są elastyczne, można je zwinąć po wykorzystaniu.
K.G.A kijki?
A.P.Kijki służą wyłącznie fanom biegów po górach. Jest spora grupa biegaczy, która bardzo sobie je chwali. Sama nigdy z nich nie korzystałam, ale wiem, że zasada jest tu jedna: zanim pobiegniesz w góry, naucz się biegać z kijami na płaskiej powierzchni, oswój się z nimi, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym biegaczom.
K.G.A do czego służą bufki? To chyba obecnie jeden z popularniejszych biegowych gadżetów?
A.P.Tak, bufki są teraz bardzo modne. Ale są też bardzo przydatne – bufka ma tyle funkcji, ile sami jej wymyślimy. Może być czapką, opaską, szalikiem, kominem. I wieloma innymi rzeczami.
K.G.Na co zwracać uwagę, wybierając okulary do biegania?
A.P.Na cenę :) Ilość specjalnych opcji, udogodnień i gadżetów w okularach została już wyśrubowana do bardzo wysokiego poziomu i te najbardziej wyszukane mogą kosztować dobrze powyżej tysiąca złotych. Mają dobre szkła, to prawda, ale nie jestem w stanie precyzyjnie powiedzieć, w czym okulary za sto złotych różnią się od tych za tysiąc.
Uwaga: tekst tekst
Dajemy radę:
Przy wyborze zwracaj uwagę na to, czy szkła są z polaryzacją. Poza tym na wygląd i na wygodę. W sporcie to bardzo istotne.
K.G.A słuchawki? Sporo osób lubi biegać w rytm muzyki albo słuchając audiobooków.
A.P.Tak, tu też wybór produktów i rozpiętość cenowa jest ogromna. Ja bardzo długo biegałam w najzwyklejszych słuchawkach za 15 złotych i one się sprawdzały. Teraz mam słuchawki Jabra i przyznaję, że jest to zupełnie inny rodzaj dźwięku. W kategorii „słuchawki do biegania” stale pojawiają się nowe, zaskakujące sprzęty, na przykład słuchawki mierzące tętno.
K.G.A modne ostatnio słuchawki bezprzewodowe, na bluetootha? Jaka jest Twoja opinia na ten temat?
A.P.Pewnie te bezprzewodowe są wygodniejsze, bo żadne kable nie plączą się w trakcie biegu. Jednak na treningu to nie jest aż tak istotne, a ja nigdy nie biegam w słuchawkach podczas zawodów, bo uważam, że nie jest to najlepszy pomysł. Omija nas cała atmosfera zawodów, okrzyki kibiców, doping ludzi na trasie, także innych zawodników. To nie jest bezpieczne, szczególnie podczas biegów w lasach i górach. Łatwiej pomylić trasę. W USA słuchawki są zabronione podczas profesjonalnych imprez biegowych.
K.G.Które gadżety biegowe uważasz za zdecydowanie przereklamowane?
A.P.Zdecydowana większość to rzeczy przydatne i funkcjonalne pod warunkiem, że właściwie dobrane do wyzwania. Gdy na starcie biegu na 5 km widzę zawodnika całego w ubraniach kompresyjnych, uśmiecham się pod nosem bo wiem, że bardziej chodzi mu o to, żeby się pokazać.
W swojej książce „Bieganie. Kobieca strona mocy” piszę o dwóch metodach zaczynania przygody z bieganiem– systematycznej i spontanicznej. Systematyczna zakłada, że najpierw zdobywamy teoretyczne przygotowanie do biegania, czytamy, kolekcjonujemy sprzęt. Spontaniczna – że zaczynamy treningi i stopniowo dopracowujemy naszą technikę, strój, wyposażenie. Według mnie metoda spontaniczna lepiej się sprawdza, częściej przeradza się w prawdziwą pasję.
Uwaga: tekst tekst
Dajemy radę:
Wszystkim, którzy chcą zacząć bieganie od wielkich zakupów i wydania kilku tysięcy złotych radzę, by najpierw pobiegali przez dwa tygodnie. Jeśli wytrzymają, wtedy niech kupują. Na przykład profesjonalne buty. Bo buty za nas nie pobiegną, choć mogą bardzo ten bieg ułatwić.
K.G.Jaki gadżet będzie najlepszym prezentem dla biegacza?
A.P.Świetnym prezentem mogą być opaski kompresyjne – przydatne i w zasięgu większości osób pod względem cenowym. Tyle tylko, że jeśli chcesz je sprezentować, musisz znać obwód łydki osoby, którą chcemy obdarować. Dobrym pomysłem są skarpetki o różnym stopniu zaawansowania. Tu wybór też jest ogromny – ze srebrnymi nićmi, oddychające, pochłaniające przykry zapach. Skarpetek u biegacza nigdy dość. Poza tym bufki, czapki, rękawiczki. Koszulek zwykle biegaczom nie brakuje, ponieważ organizatorzy różnych biegów przyjęli sobie za punk honoru, by po każdej imprezie obdarować nas koszulką. Ale już na przykład plecak albo uchwyt na smartfona przypinany na ramię – ucieszy każdego, kto biega.
K.G.Czy bieganie to drogi sport?
A.P.Może być drogi, choć wcale nie musi. Na początek wystarczą wygodne buty i ubranie, które nie będzie nas obcierać. Wszystkie inne gadżety i sprzęty kolekcjonuj stopniowo, w miarę rozwijania pasji do biegania. Pamiętaj jednak, że strój to najmniej ważny element. Mimo wszystko bieganie pozostaje jednym z najtańszych czy może – najbardziej ekonomicznych sportów.
Rozmawiała Karolina Gujda
Źródła
Wejdź na bloga Anny Pawłowskiej-Pojawy http://aniabiega.blox.pl/