76 sylwestrów
Sylwestry nr 1–5
Najczęściej… przesypiamy. Do nieprzytomności opici (mlekiem) i znużeni zabawą (klockami). Zbyt mali jeszcze, by ekscytować się zmianą daty, robić plany na przyszłość lub skrupulatnie spisywać postanowienia.
Sylwestry nr 6–13
Spędzamy na fantastycznej zabawie z… rodzicami. Podziwiamy ojca odpalającego fajerwerki; popijamy bezalkoholowego szampana, zajadamy się sałatkami przygotowanymi przez mamę i oglądamy Kevina Samego w Nowym Jorku. Jedynym naszym zmartwieniem jest to, jak ubarwić opowieść o sylwestrowej nocy, by zrobić wrażenie na koleżankach i kolegach w szkole.
Sylwestry nr 14–17
Brylujemy na domówkach u znajomych. Przebrani za Jamesa Bonda przeganiamy Supermana próbującego podrywać naszą Marilyn Monroe, a wszystko to w takt muzyki żywcem wyjętej z Bollywood.
Sylwester nr 18
To ten, który zapamiętamy na zawsze, choć wolelibyśmy go nie pamiętać… Albo ten, z którego nie pamiętamy nic a nic, chociaż mieliśmy nadzieję zapamiętać go do końca naszych dni. Najpierw spotkanie ze znajomymi i biforek. Potem wyjście na miasto i dogrzewanie się grzanym winem serwowanym w plastikowym kubku. Następnie występy Gwiazd, gwizdy i gwiazdy nad głową, czyli impreza właściwa. Na deserek – afterek. Jak dotarliśmy do domu i skąd wzięła się przy naszym łóżku tramwajowa tablica z numerem 18 – nie wiadomo!
Sylwestry nr 19–24
Piękne studenckie czasy… I tyle na ten temat. Reszta to biała plama lub zasłanianie się niepamięcią. W każdym razie – to absolutnie nieprawda z tym tańczeniem na balkonie akademika w stroju Borata!
Sylwestry nr 25–30 (opcjonalnie 35, a nawet 40)
To ten czas, gdy mamy wystarczająco dużo lat i pieniędzy oraz swobodę i fantazję – hulaj dusza, piekła nie ma. A po nas choćby potop. Sylwester w Egipcie albo na Dominikanie? Czemu nie? Nie musimy oglądać się na konwenanse, przed nami wyjazdy, imprezy i szał, byle hucznie, gwarno i głośno. Ale nie w nieskończoność! Demografowie biją na alarm: mało nas, mało nas do pieczenia chleba…
Gdzieś w okolicach Sylwestra nr 30 – zakładamy własną rodzinę. W okolicach kolejnego rodzina się powiększa i… wracamy do opcji sprzed dwudziestu lat: przesypiamy noc sylwestrową (o ile niemowlę pozwoli). Sylwestra można również spędzić z innymi młodymi rodzicami – porozumienie ponad pieluchami i butelkami z mlekiem też ma swój urok.
Sylwestry nr 40–59
Dzieci odchowane, z przytupem wracamy do opcji: hulaj dusza, piekła nie ma. Byle dzieci się za nas wstydzić nie musiały...
Sylwestry nr 60+
Wyszaleliśmy się już i wyszumieliśmy. Siedzimy nad zdjęciami. Z nudów skreślamy cyfry na kuponie totolotka – ktoś kiedyś podobno wygrał. A jakby nam się tak udało… Jeszcze świat o nas usłyszy! Rio – przybywamy!
Źródła
Propozycje na Sylwestra dla najmłodszych http://logopeda.pl/
Nietypowe pomysły na Sylwestra http://www.sylwestrowy.pl/
Najdroższe bale sylwestrowe http://www.forbes.pl/